Integracje w rytmie SLOW

Przez dwadzieścia lat prowadzenia pensjonatu  miałam wiele sposobności, by obserwować, jak ewoluuje podejście gości do kwestii wypoczynku i form spędzania czasu wolnego. Dotyczy to gości indywidualnych, ale też uczestników wyjazdów zorganizowanych, w tym osławionych „wyjazdów integracyjnych”.

Cudzysłów jest tu uzasadniony! „Klasyczny” wyjazd integracyjny z początku obecnego stulecia to doprawdy odrębne zjawisko socjologiczne. Najczęściej kojarzy się z imprezami długo w noc, hałaśliwymi atrakcjami, dużymi ilościami spożywanego alkoholu, bywa że kłótniami, ale też romansami biurowymi…  Niekiedy sprawy wymykały się spod kontroli. Pamiętam tu u nas wiele lat temu wyjazd, którego skutkiem było zwolnienie dyscyplinarne dwóch pracowników korporacji… Tak się panowie  ze sobą „zintegrowali”, że musiała interweniować policja. 

Takim zwariowanym wyjazdom już kilka lat temu powiedzieliśmy głośno „nie”. 

Przez jakiś czas nie mieliśmy więc prawie w ogóle grup na integrację. Zaczęło się w pandemii, a potem… polubiliśmy na tyle ciszę i spokój, że świadomie odsunęliśmy się od rynku spotkań integracyjnych, skupiając swą uwagę na innych grupach gości.

Teraz coś  z powrotem drgnęło. Sporo firm lub zespołów, niezbyt licznych, zazwyczaj kilkunastoosobowych, zorganizowało u nas swój wyjazd firmowy. Stało się to możliwe dzięki zmianie w podejściu szefostwa i pracowników firm do celów i agend takich wyjazdów. 

„Czy zaakceptują Państwo fakt, że u nas mamy ciszę nocną?” – pytam pana po drugiej stronie słuchawki. Spodziewam się raczej odmowy, tymczasem nieoczekiwanie organizator wyjazdu potwierdza: „tak, my jedziemy odpocząć, więc to nie problem”.

Ok, mówię, a potem dzielę się kolejną rewelacją: „Wie Pan, u nas nie ma mocnych alkoholi w ogóle. Nasi goście nie gustują w takich trunkach, więc już parę lat temu zrezygnowaliśmy z koncesji na wódkę, mamy za to regionalne piwa i dobre wino”. „To doskonale” – słyszę i nie wierzę. Naprawdę się zmieniło!

Świat oszalał? No nie, według mnie znormalniał…

Myślę, że przez ostatnich kilka lat ludzie stali się bardziej świadomi. Lepiej wiedzą, co im służy, a co ich rujnuje. Praca i życie w mieście dostarcza im tak wielu bodźców, że wyjazd w głuszę, obojętnie czy prywatny czy służbowy, nie ma polegać na dostarczaniu kolejnej ich porcji.  W wielu firmach pracownicy najwyraźniej nasycili się już szaleństwem wyjazdów, a dawne sztandarowe atrakcje typu paintball i quady, dyskoteki i karaoke, totalnie im się znudziły. Nie potrzebują się dodatkowo bodźcować, „nakręcać”, raczej pragną odpocząć i wyciszyć się. 

Goście kochają leżaki. Potrafią na nich przez dłuższy czas odpoczywać, wpatrując się w zieloną przestrzeń naszego otoczenia i ładując swoje akumulatory. Nie znaczy to, że nie wypoczywają też aktywnie. Z atrakcji – wzięcie mają:

* spływy kajakami 

* spływy tratwami

* pływanie wpław w jeziorze

* wycieczki przyrodnicze, w tym też takie, które zaczynają się o świcie!

* ognisko, z pieczeniem regionalnego sękacza

* warsztaty pieczenia chleba lub z potraw wege

* warsztaty z wytwarzania naturalnych kosmetyków

* seanse lasoterapii, zwane kąpielami leśnymi, czyli medytacyjne uważne spacery

* joga

* rowery

Zamierzamy w najbliższym czasie do atrakcji włączyć też arteterapię oraz majsterkowanie, zwłaszcza jeśli rodzić się z tego będzie coś dobrego dla przyrody i otoczenia (działania pro publico bono, np. budowa bud dla psów ze schroniska albo karmników dla ptaków). 

Co ciekawe, integracja między współpracownikami w małych zespołach przebiega lepiej, jeśli pozbawiona jest elementu rywalizacji, a także jeżeli nikt nie jest zmuszany do uczestnictwa w danych zajęciach. Mieliśmy niedawno u nas grupę, która nie brała aktywnego udziału we wspólnym pieczeniu sękacza, goście siedzieli przy ognisku zajęci rozmową. Zmartwiłam się, ale potem usłyszałam coś, co zupełnie zmieniło mój ogląd tej sytuacji: „gdybyśmy źle się ze sobą czuli i nie mieli o czym rozmawiać, wtedy na pewno chętnie byśmy zaangażowali się w to pieczenie”. 

Sękacz się udał, gdyż szybko został spałaszowany do ostatniego okruszka!

Grupą, która w naturalny sposób przyjmuje rytm „slow”, są zarządy firm. Znajdują u nas warunki i czas, by w wąskim gronie, w dyskretnym otoczeniu omówić ważne zawodowe kwestie, a potem miło spędzić czas przy spokojnych aktywnościach i zjeść dobrą kolację z naturalnych lokalnych produktów.

Zajęcia z nurtu „slow” towarzyszą też często wyjazdom zespołów na Workation. Dzięki szybkiemu łączu mamy świetne warunki by oferować firmom pobyty, łączące w sobie pracę i wypoczynek. Po całym dniu przy komputerze uczestnicy chętnie odpoczywają przy takich aktywnościach, które mają na celu ich wyciszyć i zrelaksować. Także dlatego, żeby wypoczęci usiedli następnego dnia do swoich zawodowych obowiązków. Zdjęcia, którymi ilustruję ten wpis, pochodzą właśnie z takiego wyjazdu – dziękuję za ich udostępnienie firmie Order Group. 

 

Oddajmy głos Gościom:

Organizacja wyjazdu integracyjnego jest zawsze nie lada wyzwaniem, aby sprostać zróżnicowanym oczekiwaniom pracowników. 

I tak na przestrzeni ostatnich 10 lat po aktywnym odkrywaniu atrakcji wielkich miast, postanowiliśmy zaproponować zespołowi inną formą integracji…

W opozycji do wypełnionego po brzegi kalendarza na co dzień, postawiliśmy tym razem na wyjazd typu „slow” i na Zagrodę Kuwasy. Wiemy już, że nie mogliśmy trafić lepiej.

 

Pobyt w Zagrodzie na nowo zdefiniował nasze pojęcie o integracji. 

Wszystko to, co zaproponowała nam pani Agnieszka, uświadomiło nam, że to co naprawdę integruje do głębi, to bliskość natury.

Korzystanie z jej dobrodziejstw – spacer o świcie po bagnach, kajaki po krystalicznie czystej Jegrzni, wycieczki rowerowe – oczyszczało nasze umysły i łączyło nas w zachwycie.

Paradoksalnie wspólne doświadczanie w ciszy piękna przyrody, może zbliżać skuteczniej, niż warsztaty team buildingowe.

 

Każdy posiłek w Zagrodzie to uczta dla zmysłów. 

Przysłowiowe „niebo w gębie” wiemy już, że nie smakuje jak sushi – a dokładnie tak, jak tradycyjne potrawy przygotowywane w Zagrodzie.

W sielskiej scenerii, otoczeni dyskretna opieką właścicieli mieliśmy idealne warunki, aby się poznawać i cieszyć się swoją obecnością – autentycznie i naturalnie.

 

Anna, Victorinox Poland, czerwiec 2024”

 

A jeśli nie „slow”, to….

Oczywiście, zdajemy sobie sprawę, że nie wszystkie firmy są gotowe mentalnie na integrację „słow”. To zależy od tego, czy duża to firma, z jakiej branży i jaki to dział, wreszcie – jaki cel stawia kierownictwo. Nie ma zresztą niczego złego w chęci potańczenia, powygłupiania się, zaangażowania w jakiś ciekawy program team buildingowy. Nie odżegnujemy się od organizowania takich wyjazdów, pod pewnymi warunkami. 

Jeśli grupa liczy 20 i więcej osób, najchętniej oferujemy nasz pensjonat na wyłączność. Jest wtedy gwarancja, że inni goście nie odczują dyskomfortu wywołanego choćby tym, że będzie u nas głośniej niż zwykle. Wyłączność zaś rzadko kiedy możliwa jest w weekend, pusto mamy raczej w początkach tygodnia. Firmy też wolą czuć się swobodnie i mieć dane miejsce tylko dla siebie, dlatego też coraz chętniej pytają o pobyty np. od poniedziałku do środy. Wilk syty i owca cała 😊.

Kilku- kilkunastoosobowe zespoły na wyjazdach firmowych zazwyczaj dzielą pensjonat z innymi naszymi gośćmi, a ci z reguły szukają ciszy i spokoju. Nam zależy zwłaszcza na tym, by wszyscy mogli się komfortowo wyspać. Od godziny 22:00 w tej części budynku, gdzie są pokoje hotelowe, obowiązuje cisza nocna. Nie oznacza to, że uczestnicy wyjazdu też muszą iść spać z kurami. Po zakończonej kolacji czy bankiecie mogą kontynuować wieczór w konkretnym miejscu – saloniku na piętrze (zwanym Izbą Nestorską), gdzie nawet głośne rozmowy nie będą nikomu przeszkadzać. Wymaga to po prostu dobrej woli i współdziałania z nami, reszta ułoży się sama.

 

Agnieszka Piotrowska

 

Ten komunikat o błędzie jest widoczny tylko dla administratorów WordPressa

Błąd: nie znaleziono kanału o identyfikatorze 2.

Przejdź na stronę ustawień kanału Instagramu, aby utworzyć kanał.

Drag

Lorem ipsum dolor sit amet, consetetur sadips cing elitr, sed diam.

A: 21 Sunset Blwd, California
P: +12 345 678 90
E: chalet@example.com
App: ViberWhatsApp