Agroturystyka na wysokim poziomie: luksus i natura połączone na terenach wiejskich
„Agroturystyka – forma turystyki na terenach wiejskich, polegająca na spędzaniu czasu wolnego w gospodarstwach rolnych” – tyle w skrócie przeczytacie o agroturystyce w encyklopedii PWN. Rzeczywistość jest jednak znacznie bardziej złożona.
Z prawnego i podatkowego punktu widzenia, agroturystyka jako forma zarobkowania formalnie zarezerwowana jest tylko dla indywidualnych rolników, którzy mają prawo udostępniać turystom do 5 pokoi w zamieszkiwanym przez siebie domu. Mogą też oferować domowe jedzenie.
Nic więc dziwnego, że jeszcze kilka lat temu agroturystyka kojarzyła się nam z tanim wypoczynkiem, pokojach o skromnym wystroju i standardzie, nierzadko ze wspólną łazienką z gospodarzami oraz z domem wchodzącym w skład funkcjonującego gospodarstwa rolnego. Niosło to za sobą i plusy (np. niedrogo, naturalnie, bezpretensjonalnie) ale i minusy (np. hałas od wczesnych godzin porannych, zapachy z chlewika, muchy itd.).
Z biegiem czasu wymagania turystów zaczęły rosnąć. Nadal chcemy jeździć na wieś, chcemy dobrego i naturalnego wyżywienia oraz kontaktu ze zwierzętami gospodarskimi, ale już nie mamy ochoty gnieździć się pod jednym dachem z innymi ludźmi i dzielić z nimi łazienki. Chcemy wysokiego standardu pobytu, potrzebujemy sprawnie funkcjonującej sieci WiFi i ciszy, której nie odnajdziemy na podwórzu, po którym jeżdżą maszyny rolnicze. Dawne pojęcie agroturystyki pomału odchodzi do lamusa.
Czego dzisiaj oczekujemy gdy wynajmujemy domki lub pokoje?
Obecnie mówiąc o agroturystyce najczęściej mamy na myśli szeroko pojęty wypoczynek na wsi, blisko natury, w sąsiedztwie lasu, wody, łowisk, obszarów chronionych (np. parków narodowych i krajobrazowych), w zadbanym zielonym otoczeniu, w budynku nawiązującym architekturą i stylem do budownictwa wiejskiego (np. dom z drewnianych bali – jak u nas). Idealnie, jeśli jest ogród z niepryskanymi owocami i warzywami, z których kuchnia przyrządza potrawy dla gości.
Jeśli na miejscu są zwierzęta to ogromny plus, jednak powinny mieszkać na tyle daleko od pokoi gościnnych, by ich obecność nie była uciążliwa. Wystarczy, jeśli np. pasące się konie będzie można podziwiać z okna swojego balkonu, a z dzieckiem nakarmić kozy trawą zerwaną na łące. Tak właśnie jest u nas, dlatego goście często nazywają Zagrodę Kuwasy „agroturystyką w wydaniu luksusowym”, choć nie jesteśmy rolnikami, tylko przedsiębiorcami.
Nasza Zagroda, wbrew nazwie, to bardziej wiejski hotel lub pensjonat niż gospodarstwo. Mimo to zależy nam na tym, by odróżniać się od miejskich hoteli, jakie znamy. Oferujemy autorską kuchnię opartą o lokalne produkty (czyli na nowo zdefiniowaną kuchnię domową), bezpretensjonalną i swobodną atmosferę, ekologiczne podejścim do przyrody oraz szacunek do zwierząt.
Luksusowe domki i pokoje nad jeziorem lub na wsi – za co płacisz?
Wychodząc naprzeciw potrzebom turystów, właściciele wiejskich obiektów noclegowych (nie tylko rolnicy) inwestują na potęgę w nowe pokoje z łazienkami lub świetnie wyposażone domy wakacyjne, z nowoczesnymi kuchniami, sauną, balią, nierzadko z basenem. Z dawną agroturystyką ma to niewiele wspólnego, ale termin pozostał, choć oderwany od rolniczych korzeni.
Aktualnie np. stare obory, stajnie i stodoły przerabiane są na luksusowe miejsca o wyrafinowanym designie. W tak zmienionych budynkach goście znajdą gustowne, bogato wyposażone łazienki, świetnie działający Internet, udogodnienia typu kominek, hamaki, rowery, balie itp. A nadal jest to agroturystyka! Miejsca te są piękne, a pobyt w nich kosztuje niemałe pieniądze. Trend jest żywy, więc nie zdziwcie się, jeśli pokój w trzygwiazdkowym hotelu ze śniadaniem okaże się tańszy niż w luksusowej agroturystyce z wyżywieniem. Na wysoką jakość usług składa się dobry standard hotelowy oferowany w naturalnym, czystym otoczeniu przyrody i z ekologicznym wyżywieniem. Aby zachować tę jakość, gospodarze ponoszą niemałe koszty, stąd pobyt musi mieć swoją cenę. Tym bardziej, że większość z nich to nie rolnicy, a zatem nie dotyczą ich żadne ulgi w podatkach.